![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuu89FSOL0eVMuJBAymHdGGVF0juV2eFvwCRr54qG_4SWePkYTWdgfoW01CMBfdaV-ZrvgsZBK_r1hUPUksXTUDd6Y8k0u-wIdZ5BDVd4rpG8xruiE4WkAvNqEqHH4vO5mDLAbyh0pzno/s200/blackout.jpg)
Jestem winien kilka słów wyjasnienia. Otóż zauważyliscie zapewne, że od kilku postów
serwuję swoje pierwsze próby w swiecie grafiki wirtualnej. Co zatem jest powodem zmiany, przestawienia się na nowe dla mnie medium? Odpowiedź jest banalna - zdrowie ot,co. W styczniu ostro pomalowałem olejami, wdychając chmury terpentynowych oparów.
O ile kiedys uwielbialem jej zapach, to teraz nie toleruję go w nadmiarze. Zastanawiałem się też nad przejsciem na akryle. Ale w tak zwanym międzyczasie "pobuszowalem" po sieci i natknąlem się na twórczosć Emiliano Ponzi'ego.
No i pozazdroscilem koledze. Zauroczyla mnie swieżosć, kolor, lekkosc tekstur itd.
O ile wczesniej patrzylem podejrzliwie w stronę projektowania cyfrowego, tak teraz nastapil przełom w moim podejsciu do sprawy. Więcej, przynajmniej na razie, dobrze się bawię tworząc w wektorze. Nie wiem, czy wytrwam na posterunku. To zależy też czy klienci zaakceptują nowego mnie?